Od najdawniejszych czasów metafora była ważnym aspektem komunikacji międzyludzkiej. Anegdoty, baśnie czy opowiadania od dawna były używane do przekazania specyficznych znaczeń. W metaforze wyrazy występują w nowym znaczeniu łączącym się ze znaczeniem realnym w sposób plastyczny i obrazowy. Jednak metafora nie musi tylko wyrażać się w słowach, mogą być to przedmioty, rytuały, którym w terapii nadano symboliczne znaczenie.
Metafora w psychoterapii ma na celu poradzenie sobie z oporem pacjenta, pomaga zmienić przekonania, wykorzystując metaforę można dotrzeć do wypartych uczuć i zapomnianych wspomnień i w ten sposób dotrzeć do zapomnianych zasobów pacjenta.
Metafory terapeutyczne otwierają nowe możliwości wyboru i podsuwają nowe punkty widzenia, mogą uaktywnić te doświadczenia, uczucia, wyobrażenia z których dotychczas pacjent nie zdawał sobie sprawy.
Badania neurobiologiczne wykazują, że dwie półkule ludzkiego mózgu przetwarzają informacje według różniących się od siebie strategii. Lewa półkula zajmuje się treścią, prawa półkula szuka znaczenia symbolu.
Metafora działa na prawą półkulę, na naszą wyobraźnię odwołując się do doświadczeń. Metafory nie powinniśmy interpretować i nie potwierdzać interpretacji pacjenta, żeby nie zamykać drogi twórczego procesu poszukiwań własnych rozwiązań.
Metafora w procesie terapii może być narzędziem wydobywania możliwości tkwiących w każdym człowieku. W terapii metafora powinna być dostosowana indywidualnie do każdego pacjenta.

Cele pracy z metaforą:

  • funkcja diagnostyczna, pomoc w poznawaniu siebie
    – wzbudzenie motywacji do zmiany do podjęcia wysiłku
    – pokazanie korzyści do mobilizacji, wskazówki dla pacjenta mogą być włączone w opowieść
    – wzbudzenie pozytywnych emocji
    – metafora pokazuje jasną, pozytywną stronę tego co się dzieje
    – przypominanie pacjentom o ich własnych możliwościach
    – metafora pomaga lepiej zapamiętać to co się usłyszało, przenieść w przyszłość i spożytkować

Przykład metafory, którą można wykorzystać w pracy z osobami uzależnionymi.

Był sobie raz człowiek, który żył przy dziurze. Myślisz, że brzmi to dziwnie? Śmiesznie? Dwuznacznie? Może i tak – ale jest to fakt.
Żył sobie w miarę spokojnie, a sąsiadująca z nim dziura nie robiła na nim specjalnego wrażenia – była czymś oczywistym w jego świecie.
Pojawiła się kiedyś, nie pamiętał dokładnie kiedy, ale zdążył się przyzwyczaić. Utrudnieniem było to, że nie oddalał się od niej, bo była dziurą przypisaną jemu i nie mógł sobie wyobrazić siebie bez niej. Zbudował wokół niej dom, pracował w domu, więc nie było problemu, zakupy zamawiał przez internet, a wychodził tylko do ogródka.
Było ok.
Lecz przyszedł taki czas, jaki przychodzi w życiu każdego człowieka, że pojawiła się Niewygoda. I zamieszkała z nim razem w domu przy dziurze. A jemu zrobiło się ciasno i niewygodnie. Przyszło mu do głowy – tak jak części ludzi wokół nas – żeby Niewygodę uznać i zameldować u siebie. Mógłby jej nadać nowe imię, pozbyć się niewygodnego „Nie” i mogliby żyć dalej we trojkę: dziura, Wygoda i on.
Ale w jego przypadku potoczyło się to inaczej. Najpierw spróbował dziurę zasypać ziemią z ogródka, ale zyskał tylko drugą dziurę za domem. Potem stwierdził, że ją podpali – ale tylko nadymił w domu, a ogień dziura połknęła. Zamówił więc beton, ale okazało się to strata czasu i pieniędzy – dziura była jak studnia bez dna.
W przypływie rozpaczy pomyślał, że mógłby wskoczyć do dziury i zniknąć, ale przypływ odpłynął i zostawił na brzegu wściekłość. Człowiek zaczął brzegi dziury szarpać, kopać i przeklinać, a gdy opadł z sił, pojawiła się myśl i zawładnęła nim jak wcześniej dziura:
„Nic nie poradzę na to, że dziura jest. Ale ja mogę być gdzie indziej!”
Zostawił dziurę i wyruszył na poszukiwanie pełni.
Źródło , Katarzyna Zareba

Psychoterapeuta Milton Erickson uważał, że pacjenci mają w historii swojego życia zasoby pozwalające rozwiązać ich problemy. Posługiwał się opowieściami przypominając ludziom, że w przeszłości nauczyli się wielu pożytecznych rzeczy ale o tym zapomnieli.

mgr Monika Przygoda

Literatura:
B. Bettelheim – „Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni”
P. Barker -”Metafory w psychoterapii”
Grzesiuk Lidia, Suszek Hubert -”Psychoterapia. Szkoły i metody”

Skip to content